www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Śmierć Lennona - czyżby to spisek CIA?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=22&t=384
Strona 1 z 1

Autor:  Shelly Holmes [ Pią Lip 23, 2004 11:47 pm ]
Temat postu:  Śmierć Lennona - czyżby to spisek CIA?

Właśnie oglądam na TVP3 dokument "Teorie Spiskowe" twierdzą tam ze w śmierć Johna Lennona było zamieszane CIA, to z ewzględu na poglądy Johna ... Co o tym myślicie?

Autor:  Marcin C [ Wto Sie 10, 2004 6:39 pm ]
Temat postu: 

Ha,ha,ha... :D :D :D
Wszyscy boimy się CIA :shock:
Ciekawe dlaczego nikt nie zabrał głosu w tej sprawie? :?:

Autor:  missy_dizzy [ Nie Lut 06, 2005 7:46 pm ]
Temat postu: 

Przecież wszyscy się boimy CIA....no więc "cio" z tą sprawą? :?:

Autor:  piotr-ek [ Nie Lut 06, 2005 10:22 pm ]
Temat postu: 

Śmierć Johna to naprawdę bardzo brudna sprawa. Faktycznie były Beatles nie podobał się władzą USA. Wszyscy wiemy o Wietnamie, narkotykach, poglądach lewicowych itp. Zapewne prawdy się nie dowiemy juz nigdy :(

Co do CIA - możliwe, że to prawda. Choć jesli już w takich kategoriach rozpatrywac to nie tylko CIA mozna by posądzać...A co powiecie o Yoko ? Dlaczego w "Beautiful Boys" [piosenka Yoko] z Double Fantasy słychać pod koniec strzały i tajemnicze słowa ?
....

Autor:  Kasia [ Nie Lut 06, 2005 11:00 pm ]
Temat postu: 

W pewnym czasopismie znalazłam artykuł, który w małym fragmencie zacytuję, tak dla ciekawostki:

„Policjantów zdziwiły słowa, które wypowiedział zaraz po dokonanej zbrodni. Kiedy ujęto Chapmana, powtarzał niczym mantrę słowa z książki „Buszujacy w zbożu”: „Raz, dwa, sztywniak musi umrzeć, tak powiada buszujący w zbożu.” Dla sędziów to zdanie było tylko dowodem obsesji, jaka ogarnęła mordercę. Ale znaleźli się tacy, którzy tu właśnie wywęszyli spisek. Wedle niektórych kryminologów, obsesyjne powtarzanie przez Chapmana tego samego zdania świadczy o tym, że padł ofiarą sztucznie wywołanej psychozy. Ich zdaniem ktoś wykorzystał to, że młody chłopak z Hawajów ma wyraźnie zachwianą równowagę psychiczną (rozmawiał z „,małymi ludzikami”, brał narkotyki) i nauczył go rymowanego hasła, które zawierało instrukcję popełnienia czynu. Dzięki powtarzaniu, wręcz mantrowaniu tych słów, zabójca wprowadził się w stan silnego podniecenia i wreszcie nacisnął na spust.
Teoria wydaje się całkiem prawdopodobna. W końcu to właśnie dzięki mantrom mnisi osiągają stany umysłowe, w których zdolni są dokonywać czynów niemożliwych dla innych ludzi. Takie wytłumaczenie motywów działania zabójcy jest jeszcze bardziej przekonujące, gdy uświadomimy sobie, że ów stan głębokiej medytacji można wywołać nie tylko za pomocą mantr, ale także... nadając podprogowy przekaz, którego ucho ludzkie nie zidentyfikuje, natomiast mózg odczyta. Wszystko pasuje idealnie – Chapman słyszał przecież w głosy w głowie i przemawiały do niego małe ludziki. Konkluzja jest prosta: Mark zabił Johna, ponieważ wywołano w jego umyśle sztuczny stan psychozy, a „Buszujący w zbożu” był tylko hasłem kodowym. Kto „zaprogramował” zabójcę? Oczywiście FBI i CIA, ponieważ Lennon był pacyfistą, do władzy zaś doszedł Ronald Reagan, którego na szczyt wyniosła obietnica uczynienia Ameryki jeszcze większą potęgą militarną.”

Pozdrawiam
Kasia

Autor:  missy_dizzy [ Pon Lut 07, 2005 7:47 pm ]
Temat postu: 

No...to chyba jest jedyna logiczna odpowiedź, na to nurtujące pytanie. Słyszałam już wiele teorii ale ta wydaje się najbardziej realna.

Autor:  beatle [ Śro Lut 09, 2005 2:15 am ]
Temat postu: 

hm...trąci trochę rewelacjami na temat śmierci Paul'a czy hipotezami, że Yoko maczała palce w zabójstwie Johna'a, ale z drugiej strony dlaczego by nie miała CIA wykorzystać naćpanego studenciaka do wyeliminowania niewygodnego trybuna? spekulacje i domysły, sam nie wiem co o tym myśleć...

Autor:  Pawel [ Czw Lut 10, 2005 12:27 am ]
Temat postu: 

Myślę, że CIA zna 'cichsze' sposoby wyeliminowania swoich wrogów niż pięć kulek w plecy...

BANG
BANG
BANG
BANG
BANG



:cry:

Autor:  missy_dizzy [ Wto Lut 15, 2005 8:15 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Myślę, że CIA zna 'cichsze' sposoby wyeliminowania swoich wrogów niż pięć kulek w plecy...

BANG
BANG
BANG
BANG
BANG



:cry:


Sorka, nie wiem jak to było naprawde ale w mojej książce z Angielskiego napisali, że Mark zdążył zawołać "Mrs. Lennon" na co John się OBRÓCIŁ a on go zastrzelił, więc nie dostał w plecy :wink: .........choć dalej w tej samej książce pisze, że Mark czytał książke Lennona, a on chyba czytał "Buszującego w zbożu"?

Autor:  piotr-ek [ Wto Lut 15, 2005 9:12 pm ]
Temat postu: 

To było trochę inaczej : kiedy John i Yoko wracali późno w nocy do domu, szli do bramy, Mark czekał na Johna. Wtedy go zawołał Mr Lennon, i nim się John się obrócił dostał strzały w plecy,sojrzał się i potem w przód dostał....A potem widadomo....:(

Autor:  BEATLEMAN [ Wto Lut 15, 2005 11:43 pm ]
Temat postu: 

Możemy jedynie się domyślać jak to było i kto tak naprawdę był prowodyrem tego co się stało. Prawdy zapewne nie dowiemy się nigdy... Jak czytam ten temat to tak jakoś trochę smutno się zrobiło:-/
JOHN FOREVER !

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/