www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

...a co myslicie o "nowej" spolce kompozytorskiej
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=24&t=60
Strona 1 z 1

Autor:  admin_joryk [ Sob Lis 16, 2002 8:19 pm ]
Temat postu:  ...a co myslicie o "nowej" spolce kompozytorskiej

Macca zmienil kolejnosc nazwisk, zamiast Lennon-McCartney napisal McCartney-Lennon.
Jak to ocenic ? Wybujale ego ? On to chyba robi chyba wylacznie dla slawy, wlacznie z samouwielbienia ...no i moze na zlosc Yoko.
Palant ?

pozdrawiam
joryk

Autor:  Lechu [ Nie Lis 17, 2002 10:51 am ]
Temat postu: 

Hehehe, Palant!!!
A poważnie, no cóż, chyba ostatnia trasa koncertowa utwierdziła go w przekonaniu, że jest wielki i troszkę przesadził...
Na jego obronę można tylko powiedzieć, że śpiewa swoje kawałki, w których Lennon mu "troszkę pomógł". No ale jakby taki podpis był pod "Strwabweery Fields" to nóż sam by się otwierał w kieszeni :wink:
Pozdrawiam!!!
Lechu

Autor:  Bartek [ Nie Lis 17, 2002 2:07 pm ]
Temat postu:  Nie taki palant....

Witam,

To nie pierwszy raz kiedy nastepuje taka zamiana nazwisk.

Zobaczcie pierwsza plyte Beatli i jak sa tam podpisani.....

Wings Over America tak samo....


Ja tez nie chcialbym zeby na moim materiale live na poczatku byl podpisany gosc, ktory nie mial prawie zadnego wkaldu w moje piosenki i spijal przez to pianke przez wiele lat. Zobaczcie sobie wszystkie ostatnie single beatli z pierwszych miejsc z lat 66-70 i kto jest ich autorem.....


Pozdrawiam,

Bartek

Autor:  cze [ Nie Lis 17, 2002 4:17 pm ]
Temat postu:  Re: Nie taki palant....

Ja tez nie chcialbym zeby na moim materiale live na poczatku byl podpisany gosc, ktory nie mial prawie zadnego wkaldu w moje piosenki i spijal przez to pianke przez wiele lat. Zobaczcie sobie wszystkie ostatnie single beatli z pierwszych miejsc z lat 66-70 i kto jest ich autorem.....

Co to znaczy, spijal smietanke? Przeciez sie tak umowili. Wszystkie piosenki szly na wspolne konto. I jakos wowczas to nikomu nie przeszkadzalo.
Tak samo moznaby napisac - zobaczcie kto napisal najwiecej piosenek na A Hard Days Night. Wklad Makki jest tam prawie taki jak Harrisona na nastepnych plytach.
Uwazam, ze to bez sensu. Nie rozumiem postepowania McCartneya.

Autor:  Gość [ Pon Lis 18, 2002 1:48 am ]
Temat postu: 

Lechu napisał(a):
No ale jakby taki podpis był pod "Strwabweery Fields" to nóż sam by się otwierał w kieszeni :wink:
Pozdrawiam!!!
Lechu


Albo pod I Am The Walrus ; -)
Albo pod All You Need Is Love...
Albo pod A Day In The Life...
Albo pod Lucy in the Sky with Diamonds...
Albo pod ....

; -)

Paweł robi się na starośc śmieszny...
Problem moim zdaniem polega na tym, że Leonon nie żyje, a Macca jeszcze nie umarł; -)

Autor:  ghb22 [ Pon Lis 18, 2002 12:49 pm ]
Temat postu:  Macca

Ze smutkiem przyjalem wiadomosc o decyzji sir Paula. Gdy spojrzy sie wstecz, a ja moge to uczynic, to mozna zabserwowac zabiegi Macci, aby doprowadzic do takiej sytuacji. Nie wiem czy fani na swiecie nie beda zdegustowani, ja jestem. To tak jakby zamienic nazwiska spolki autorskiej Lieber-Stoller albo Jagger- Richards. Z calym szacunkiem dla Macci i jego tworczosci w Fabs oraz solo, powinien zajac sie dzialalnoscia charytatywna np. ochrona muchy Tse-Tse
bez zlosliwosci
pozdrawiam
ghb

Autor:  Gość [ Wto Lis 19, 2002 7:15 pm ]
Temat postu:  Re: Macca

a mnie tak szczerze mowiąc, to wszysko wisi, bo co to za roznica, maccia nie ma co robic i za jakies pol roku znowu przestawi kolejnosc, to zadna roznica, do poki nie nagra koweru glass onin "the warlus was john" to niech przestawia se ile wlezie CartneyMc

Autor:  Lechu [ Śro Lis 20, 2002 2:02 pm ]
Temat postu: 

Oj będzie z tego jeszcze afera... A jak wiadomo "nieważne jak mówią czy dobrze, czy źle-ważne żeby mówili". Ale tym razem Sir Paul totalnie przesadził. A co do robienia na złość Yoko... Hmmm Pamiętacie ten gest pojednania jak Yoko dawała mu taśmy z Free as a Birdi Real Love?
Kasa rządzi światem. Ale jednak ja zaczynam czuć niesmak co do poczynań pana Pawła...
Pozdrawiam
Lechu

Autor:  Bartek [ Śro Lis 20, 2002 5:24 pm ]
Temat postu: 

Witam,

Nie wiem czy czytacie co pisza inni ale tak jaj juz wspomnialem nie jest to po raz pierwszy gdy taka zamiana ma miejsce i jakos nigdy nikt o to sie nei martwil....


Pozdrawiam,

Bartek

Autor:  Lechu [ Śro Lis 20, 2002 5:48 pm ]
Temat postu: 

Czytam dokładnie ale zdania nie zmieniam... Wydaje mi się, że Pawełek przesadził...
Lechu

Autor:  beatles [ Pią Lis 22, 2002 7:14 am ]
Temat postu: 

czytam, czytam i prawdę mówiąc ,jest mi to obojętne czy jest tak czy tak,choc przez tyle lat było tak i tak powinno zostać przez szacunek dla historiiiii.a swoją drogą z bitlów to mc cartney dla mnie nr 1, ale po wysluchaniu materiałów z ostatniej trasy,odczuwam pewien niesmak do tego co prezentował od strony wokalnej.. tak że niech w pamięci zostaje stara muzyka i stara kolejność. pozdrawiam marek

Autor:  admin_joryk [ Pią Lis 22, 2002 6:51 pm ]
Temat postu: 

Lubie muzyke Beatlesow ale niespecjalnie podoba mi sie postepowanie Beatlesow jako ludzi.

Mamy tu do czynienia z przykladem, kiedy czlowiek przepycha sie do przodu lokciami i mowi: to ja ! to ja jestem najwazniejszy, nie sluchajcie innych, mnie sie nalezy slawa i pieniadze, a nie tamtym. Tamci stali tylko z boku i grali, co im kazalem.
Zalozmy, ze nawet ma racje (choc kazdy wie, ze nie ma).
Ja z takim czlowiekiem na piwo nie pojde, a jak wynika z Waszych postow, rowniez i Wy czujecie, ze cos tu smierdzi.
McCartney pozuje na tzw. rownego goscia. Jest jak towarzysz Kwasniewski: usmiecha sie, kazdemu reke poda, opowiada anegdoty i jest najwiekszym przyjacielem kazdego z nas - do czasu, dopoki jest mu to na reke. Od czasu do czasu wychodzi mu jednak z butow sloma.
Jest dwulicowy.

McCartney chce byc jeszcze bogatszy niz jest - chce miec jeszcze wieksza reklame niz ma. Jesli jest wydrukowany jakis spiewnik, gdzie w miejscu autor jest miejsce tylko na 10 liter (a poro jest takich wydawnictw, ktore drukuja dane tylko w jednej linijce i nie wszystko sie miesci), to chce, zeby to byly litery z jego nazwiskiem.

Chce byc jeszcze bardziej slawny niz jest. Chce byc slawny nawet 200 lat po smierci, kiedy ktos wezmie do reki taki slownik, spiewnik, czy inne statystyki, to ma przeczytac wlasnie te 10 pierwszych liter, mimo, ze dawno nie bedzie juz jasne kto to w ogole byli ci Beatlesi.

On to robi dla pieniedzy, ktore napedza darmowa reklama.
On to robi z milosci wlasnej, dla zaszczytow, dla zwyciestwa w statystykach i nad swoim kolega Lennonem.

Byla miedzy nimi umowa. Napisy przy piosenkach nie sa przypadkowe. Kropka.
W tej sytuacji uwagi typu: "juz wczesniej to robil" wydaja mi sie podobne uwagom: "juz dwa razy wlamalem sie do kiosku, a wy akurat teraz macie pretensje".

Na pytanie, czy powinien to robic, odpowiedz wydaje sie jasna. Nie powinien. Czasami jednak robimy rzeczy, ktorych nie powinnismy robic. Kazdy sie jednak zgodzi, ze lepiej by policjant poszedl sobie na ryby niz lapal szczawia, ktory przebiegnie przez trawnik, albo wybije szybe pilka.

Czasami jednak "wykroczenia" w specyficzny sposob swiadcza o czlowieku.
Ktos, kto pali na stacji benzynowej jest zwyczajnym glupkiem.
Ktos, kto potraci czlowieka i ucieknie z miejsca wypadku jest bydlakiem.
A jesli ktos nie dotrzymuje dzentelmenskiej umowy bo chce byc bardziej ...nooo ...eeeee ....slawny, bardziej bogaty ? Mysle, ze dla kazdego z nas wybor czy dotrzymac slowa, czy tez zdradzic za pieniadze lub z potrzeby bycia slawnym jest oczywisty.
A dla McCartneya taki wybor nie jest oczywisty !
Dlatego skreslcie sobie ten pytajnik przy slowie palant z mojego pierwszego postu.

I ostatnia rzecz. Byc moze sa wsrod nas osoby przekonane
- ze talent McCartneya rozwinalby sie tak samo nawet, gdyby nie spotkal Lennona,
- ze powstaloby Yesterday w takim ksztalcie, nawet bez tych kilku poprzednich lat poniewierki po knajpach Liverpoolu i Hamburga w towarzystwie drugiego wybitnie utalentowanego kompozytora i teksciarza.
Ja do tych osob nie naleze
Tym osobom jednak mowie - nawet, gdybym sie co do tego mylil, to i tak nie zmienia to faktu, że Macca nie postapil jak dzentelmen.

pozdrawiam
joryk

Autor:  such a lot to say [ Sob Lis 23, 2002 11:14 am ]
Temat postu: 

admin_joryk napisał(a):
(1) Lubie muzyke Beatlesow ale niespecjalnie podoba mi sie postepowanie Beatlesow jako ludzi.

(2) Ja z takim czlowiekiem na piwo nie pojde, a jak wynika z Waszych postow, rowniez i Wy czujecie, ze cos tu smierdzi.

(3) Chce byc jeszcze bardziej slawny niz jest. Chce byc slawny nawet 200 lat po smierci, kiedy ktos wezmie do reki taki slownik, spiewnik, czy inne statystyki, to ma przeczytac wlasnie te 10 pierwszych liter, mimo, ze dawno nie bedzie juz jasne kto to w ogole byli ci Beatlesi.

(4) W tej sytuacji uwagi typu: "juz wczesniej to robil" wydaja mi sie podobne uwagom: "juz dwa razy wlamalem sie do kiosku, a wy akurat teraz macie pretensje".

(5) Ktos, kto potraci czlowieka i ucieknie z miejsca wypadku jest bydlakiem.

(6) Tym osobom jednak mowie - nawet, gdybym sie co do tego mylil, to i tak nie zmienia to faktu, że Macca nie postapil jak dzentelmen.



(1) Zgadzam się,ale traktuję to o wiele szerzej niż zmianę kolejności nazwisk.
(2) Piwo bezalkoholowe, oczywiście? :wink:
(3) Ja myślę i mam nadzieję, że będzie to jasne. Tak samo jak teraz kojarzymy nazwiska sławnych kompozytorów muzyki klasycznej.
(4) Myślę, że ten tekst nie usprawiedliwia tego postępowania, jego Autor zastanawia się po prostu dlaczego DOPIERO TERAZ zaczęło nam to tak przeszkadzać.
(5) Przepraszam Cię joryk (Joryk?), ale dopóki nie zdarzyło się to Tobie (oczywiście życzę Ci, aby nigdy Cię to nie spotkało), nie możesz powiedzieć, że nie uciekłbyś. Żaden/ żadna z nas nie może. Ucieczka z miejsca wypadku może zdarzyć się najbardziej porządnemu człowiekowi- przyczyną może być szok, emocje, nietypowa sytuacja, cokolwiek. I wcale nie znaczy to, że osoba taka zasługuje na miano "bydlaka."
(6) A to zapewne.
pozdr

Autor:  admin_joryk [ Sob Lis 23, 2002 1:51 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
(5) [...]Ucieczka z miejsca wypadku może zdarzyć się najbardziej porządnemu człowiekowi-

...ktory po przemysleniu sprawy powie - w tej konkretnej sytuacji zachowalem sie jednak jak ...no wlasnie,

Cytuj:
przyczyną może być szok, emocje, nietypowa sytuacja, cokolwiek. I wcale nie znaczy to, że osoba taka zasługuje na miano "bydlaka."


Chodzilo mi o typowa sytuacje, kiedy ktos swiadomie ucieka - taki polityk, ktory to jezdzi po chodniku, a potem rznie glupa, ze nie byl pijany. Z przyzwoitoscia juz dawno sie pozegnal - jest gotow klamac byle sie utrzymac na stanowisku.
Chodzilo tez o znalezienie drastycznego przykladu dla zobrazowania mojego toku myslenia - bez wnikania w szczegoly - jak niektore "wykroczenia" swiadcza (a raczej - moga swiadczyc) o charakterze czlowieka.
Sami zreszta pewnie znajdziecie kilka lepszych przykladow, a ja oczywiscie nie obrazabym nikogo nie znajac konkretnej sytuacji.

A na marginesie:
Jedna z bliskich mi osob spowodowala wypadek i byla w szoku. Lekarze opowiadali jej pozniej jak brala czynny udzial w akcji ratunkowej: wyciagnela nieprzytomnego z samochodu, robila sztuczne oddychanie, wezwala pogotowie i dosc dokladnie opowiedziala co sie stalo. Potem siadla w rowie i ...fik. Do dzisiaj nic nie pamieta.
Moze to swiadczyc np. o tym, ze nawet w glebokiej podswiadomosci osobie tej nie przyszlo do glowy zachowac sie jak pan posel czy radny X by uciec zostawiajac pokrwawionych ludzi.
Ale ja powtarzam - chodzilo mi tylko o jakis prosty przyklad ;-)

<a href="http://www.beatles.kielce.com.pl/joryk.htm">joryk</a> przez male "j".

Autor:  Pawel [ Czw Sie 03, 2006 12:49 pm ]
Temat postu: 

"Bydlak, palant, dwulicowy, słoma z butów"..... hmm mocne słowa Panie Adminie :shock:

to samo można chyba powiedzieć o yoko ono gdy po trzydziestu z górą latach skreśliła nazwisko McCartney z credits piosenki Give Peace a Chance?
(znak zapytania możesz od razu skreślić)

Nie wiem czy Paul słusznie chciał zrobić, zmieniając kolejność nazwisk, ale męczy mnie już jak słyszę w radio czy w TV, jak jeden czy drugi pan/i redaktor mówi: A teraz John Lennon śpiewa Oh! Darling, A teraz pierwsza kompozycja Johna Lennona - Love Me Do, itp, itd.

Bydlaki!

Autor:  Pawel [ Pią Sie 04, 2006 6:49 pm ]
Temat postu: 

niesamowite!
jakby na zawołanie, kolejny raz zmagamy się z tym samym problemem :arrow:
ktoś (niezorienowany fan) myśli że Oh!Darling było napisane przez Johna, bo tak powiedział ktoś w radio :arrow:

Nitzan napisał(a):
Realy? I always thought That Jhon worte
Oh Darling becuse on a radio progrem they said it is a Jhon song....



całość tej dyskusji tutaj :arrow: http://macca.devstars.com/phpBB2/viewto ... &start=225


.........

.... :idea:

Autor:  walrus [ Sob Sie 05, 2006 12:51 pm ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
niesamowite!
jakby na zawołanie, kolejny raz zmagamy się z tym samym problemem :arrow:
ktoś (niezorienowany fan) myśli że Oh!Darling było napisane przez Johna, bo tak powiedział ktoś w radio :arrow:

Nitzan napisał(a):
Realy? I always thought That Jhon worte
Oh Darling becuse on a radio progrem they said it is a Jhon song....



całość tej dyskusji tutaj :arrow: http://macca.devstars.com/phpBB2/viewto ... &start=225

.... :idea:


Chyba nie ma co aż tak się denerwować ;) To tylko ignorancja lub zwykła niewiedza. Ważne, żeby nikt nie przypisał piosenki Beatelsów innemu zespołowi ;)
Swoja droga ciekawe czy zdarzają sie też odwrotne przypadki, tzn. błedne przypisywanie piosenek Johna Paulowi?

Autor:  Meg_an [ Pią Sie 22, 2008 8:43 pm ]
Temat postu: 

hmm... pewnie są rzadkością. Tak to już jest że to zwykle Johnowi się wszystko przypisuje.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/