www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Prawdziwy fan
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=32&t=975
Strona 1 z 2

Autor:  Gość [ Pią Sie 26, 2005 7:32 pm ]
Temat postu:  Prawdziwy fan

Tak mi się zebrało na przemyślenia :)
Od pewnego czasu, a być może nawet od początku, mieliśmy okazję zetknąć się z pojęciem "prawdziwy fan". No i któż to jest ten prawdziwy fan?

Prawdziwy - a więc zgodny z rzeczywistością, nie zmyślony, nie urojony, nie udany, nie sfałszowany; realny, rzeczywisty, autentyczny, naturalny.

Pierwszy człon hasła został rozgryziony! Brawo! :)
Przechodzimy do drugiego...

Fan - osoba podziwiająca człowieka, grupę ludzi, dzieło sztuki, bądź ideę. Jest to skrót od słowa fanatyk, jednak ma mniej pejoratywny, a nawet pozytywny wydźwięk. Fani określonego zjawiska często organizują się, tworząc tzw. fankluby.

Zatem FAN jest to osoba, która lubi coś/kogoś. TYLKO LUBI!!! Aż nie do uwierzenia! Żeby być fanem wystarczy coś lub kogoś lubić. Spoko!

Czy, aby być fanem The Beatles, trzeba obkleić sobie pokój plakatami Beatlesów? Nie. Czy trzeba mieć X bootlegów, aby zostać fanem? Nie! Czy trzeba w ogóle mieć jakąkolwiek płytotekę, aby zostać fanem The Beatles? Otóż NIE! Wystarczy podziwiać ich oraz ich muzykę. Niesłychane!

Należy jednak odróżnić fana od fanatyka (a myślę, że i tacy są tutaj).

FANATYK - człowiek ślepo oddany jakiejś idei, religii, nietolerancyjny w stosunku do innych; zagorzalec.

I powiem Wam coś - fan [a powiem więcej - prawdziwy fan! ;)] może powiedzieć - kurczę, nie podoba mi się to i tamto. Przykład - jeden facio mówi, że nie podoba mu się utwór "Within You Without You". No i świetnie! Czy przestałbyć fanem? NIE! Na marginesie: Czy jest fanatykiem? Na pewno nie!

A teraz zastanówmy się nad sensem życia... yyy, to jest nad tym, kim jest osoba, która zna The Beatles od podszewki? Kto zna na pamięć wszystkie daty, pamięta co na której płycie się znajduje? Otóż mam dla Was być może interesującą informację: tą osobą jest KONESER.
Koneser, aby poznać wszystkie te informacje, musi skądś je zdobyć. Są to płyty, książki, gazetki, programy radiowe i telewizyjne, filmy, itd. Koneser MOŻE to wszystko posiadać, ale NIE MUSI.

No więc kurde, kimże jest człowieczek który to wszystko ma?
Tak tak, chodzi oczywiście o KOLEKCJONERA! Ale czy kolekcjoner musi znać wszystkie fakty? NIE! Nie musi nawet przesłuchiwać swoich płyt, ani czytać ksiażek! Dziwne, no nie?

No więc sami widzicie, że samo bycie fanem The Beatles, do niczego nie zobowiązuje. Absolutnie do niczego - wystarczy ich lubić/podziwiać. (Chodzi tutaj też o to że np. jak się usłyszy na ulicy jakąś ich piosenkę, to od razu serce mocniej bije - to też oznaka fana). A nie wiem czy to zauważyliście: pojęcia fana, konesera i kolekcjonera są całkowicie od siebie nawzajem niezależne! Trudne do przełknięcia, ale prawdziwe.

Bycie kolekcjonerem lub koneserem do czegoś zobowiązuje. Na przykład ja nie jestem żadnym kolekjonerem - mam kilka płyt, które... mam i się z nich cieszę, ale wcale nie pragnę posiąść wszystkich gadżetów, płyt, plakatów itp. Nie jestem również koneserem, bo wiedzę mam powiedzmy średnią. Nie pamiętam dat, wydarzeń, często przekręcam fakty - dupa ze mnie nie koneser!

Ale JESTEM FANEM - i to PRAWDZIWYM!!! :)

I bardzo proszę... BARDZO!... żeby ten krótki wywód wbiły sobie do główki osoby, które uważają się za niemalże figurki i ikony tylko dlatego, że są koneserami lub/i kolekjonerami. A jeżeli ich główki są zbyt tępe i oporne - bo i tacy się pewnie odezwą - to proponuję uważnie przestudiować to co napisałem z 10 razy. Może za którymś razem coś zostanie w tej "łepetynie".

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
gietek - moderator, który "się wali"

Autor:  Michelle [ Pią Sie 26, 2005 7:46 pm ]
Temat postu: 

Ładnie powiedziane gietek! Zgadzam się z tym w całej rozciągłości :D Powiedziałabym, że jestem prawdziwą fanką, ale nie mam śmiałości :oops: :wink: :D :P :D

Autor:  Tomek [ Sob Sie 27, 2005 12:49 pm ]
Temat postu: 

Ja jestem fanem który wychował sie na składance The Best of the BeAtLeS!
Jestem fanem może z tego zwględu ze tak samo kocham,szanuje i uwielbiam Love Me Do jak i I Want You (She's So Heavy) :!:





Pozdrawiam podobnych fanów :P

Autor:  Iwo [ Sob Sie 27, 2005 1:38 pm ]
Temat postu: 

Zgadzam się, ale nie w całej rozciągłości. Tak więc pozwolę sobie na subtelną polemikę z panem moderatorem gietkiem.

Rzeczą do której się przyczepię jest niewłaściwe wyjaśnienie różnicy pomiędzy określeniami 'fan', a 'prawdziwy fan'. Otóż jak (niektórym) wiadomo w języku polskim istnieje pojęcie związku frazeologicznego. I tak, gdybym w przypadku zwrotów 'realny fan', 'fan nie zmyślony', 'fan nie urojony' etc. nie miał do analizy gietka żadnych zastrzeżeń, to jeśli chodzi o określenie 'prawdziwy fan', to wg mnie należy je rozpatrywać nieco inaczej. Inaczej - czyli jako frazeologizm = ustabilizowany związek wyrazowy, którego znaczenie nie jest sumą znaczeń jego składników. Tak więc nie "prawdziwy + fan" tylko "prawdziwy fan".

Jak zatem wychwycić różnice miedzy fanem, a prawdziwym fanem? Trudno to jednoznacznie określić. Nie ma tu niestety żadnych słownikowych znaczeń i definicji. Ja osobiscie uwazam, że jesli ktoś nazywa druga osobe prawdziwym fanem, to widzi w niej coś, co na tle innych fanów, uwypukla jej większe zamiłowanie do danej twórczości.

Nikt nikomu nie może zabronić używania tego zwrotu. Ktoś może nazywać siebie prawdziwym fanem Beatlesów, bo ma wszystkie ich płyty; inny bo zna na pamięć tekst każdej ich piosenki; a ktoś może stwierdzić, że prawdziwy fan Beatlesów powinien najbardziej lubić płytę Abbey Road. Bezsensownym działaniem jest więc zarzucanie komuś korzystanie z tego określenia wbrew przyjętym zasadom, bo takowych zasad nie ma. Pozostaje jedynie osobista ocena predyspozycji intelektualnych człowieka który do grona prawdziwych fanów wpuściłby jedynie posiadaczy kolekcji naklejek z Georgem Harrisonem. Ja staram się unikać tego okreslenia i samego siebie nazywam po prostu fanem.


W wyniku zaistnialej sytuacji proponuje odebranie gietkowi uprawnień moderatora i przekazanie ich Pawłowi bo jest fajny i ma fajne obrazki.

Autor:  Michelle [ Sob Sie 27, 2005 1:54 pm ]
Temat postu: 

Tomek napisał(a):
Ja jestem fanem który wychował sie na składance The Best of the BeAtLeS!
Jestem fanem może z tego zwględu ze tak samo kocham,szanuje i uwielbiam Love Me Do jak i I Want You (She's So Heavy) :!:





Pozdrawiam podobnych fanów :P


Ja przez bardzo długoooo miałam też tylko jedną składankę :roll: :wink:
i to nawet nie oficjalnego wydawnictwa :wink: I nie przeszkadzało mi to nazywać się fanką The Beatles. Mimo, że od tamtego czasu wiele wody w rzece upłynęło to nie mam wrażenia, żeby przez te paręnaście/dziesiąt płyt coś zmieniło się w moim podejściu do Beatlesów :wink:

Autor:  macho [ Sob Sie 27, 2005 9:32 pm ]
Temat postu: 

Nie jestem fanem...i dobrze mi z tym.

Autor:  Tomek [ Sob Sie 27, 2005 10:11 pm ]
Temat postu: 

macho napisał(a):
Nie jestem fanem...i dobrze mi z tym.


No cóz,tacy tez bywają :lol: :wink:

Autor:  macho [ Nie Sie 28, 2005 9:13 pm ]
Temat postu: 

Tomek napisał(a):
Ja jestem fanem...

W takim razie jestes FanTomas(z) :wink:

pozdrawiam
pasjonat

Autor:  Pawel [ Śro Sie 31, 2005 9:16 pm ]
Temat postu:  Re: Prawdziwy fan

gietek napisał(a):
I bardzo proszę... BARDZO!... żeby ten krótki wywód wbiły sobie do główki osoby, które uważają się za niemalże figurki i ikony tylko dlatego, że są koneserami lub/i kolekjonerami. A jeżeli ich główki są zbyt tępe i oporne - bo i tacy się pewnie odezwą - to proponuję uważnie przestudiować to co napisałem z 10 razy. Może za którymś razem coś zostanie w tej "łepetynie".

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
gietek - moderator, który "się wali"


Zamiast studiować twoich dennych wywodów, nudnych jak flaki z olejem, bo wynikające z twoich głebokich kompleksów i urazów, wolę odpowiedzieć na twój powyższy cytat.

Ton jakiego używasz po raz kolejny jest chamski i ordynarny.
A tego nie będę tolerował.
Wypraszam sobie epitety jakimi mnie ostatnio raczysz (imbecyl, tępa głowa itp).
Twój styl i słownictwo oznaczają, że nie masz żadnych możliwości intelektualnych polemizować ze mną na normalnym, cywilizowanym poziomie. Ponieważ nie stać cię na prowadzenie dyskusji na eleganckim poziomie, a łatwo zniżasz się do poziomu rodem z ławeczki pod blokiem, to proponuję byś przeniósł się na jaką stronkę poświęconą Dodzie Elektrodzie, albo może Peji.
Jesteś głęboko zakompleksiony, a jednak chcesz brylować. Nie masz gdzie, więc upatrzyłeś sobie to właśnie Forum. Myślę jednak, że nie nadajesz się do takiego Forum jak to. Na twoim miejscu wycofałbym się. Jest dobry moment. Potomność zapamięta ciebie jako gietka Moderatora, a nie tylko zwykłego, mało zauważalnego gietka.
pozdrawiam, Pawel :)

Autor:  Pawel [ Śro Sie 31, 2005 9:26 pm ]
Temat postu: 

Iwo napisał(a):
W wyniku zaistnialej sytuacji proponuje odebranie gietkowi uprawnień moderatora i przekazanie ich Pawłowi bo jest fajny i ma fajne obrazki.


W ten sposób wszyscy pozbywamy się złudzeń do kogo Moderator gietek kierował swój przydługawy wywód, zakończony porcją obraźliwych insynuacji.
Brawo Iwo, wreszcie się na coś przydałeś chłopcze :D

Autor:  Iwo [ Śro Sie 31, 2005 9:56 pm ]
Temat postu: 

Dziekuje moj mistrzu, bede mogl zostac twoja prawa reka?

Autor:  Pawel [ Śro Sie 31, 2005 10:18 pm ]
Temat postu: 

Iwo napisał(a):
Dziekuje moj mistrzu, bede mogl zostac twoja prawa reka?

Tak, będziesz mógł mi podcierać tyłek 8)

Autor:  Kasia [ Śro Sie 31, 2005 11:19 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Tak, będziesz mógł mi podcierać tyłek


Cytuj:
A ty czego się tu znowu wpierdzielasz, żulu?
Nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho, i nie zastępuj swoich głupich tekstów (nawet tego ci teraz zabrakło) moimi cytatami.


Dlaczego Pawle zarzucasz innym brak dobrego zachowania, skoro sam tak nie postępujesz?

Autor:  Iwo [ Śro Sie 31, 2005 11:20 pm ]
Temat postu: 

Co jak co, ale kobiety mamy dość mądre na forum:)

Autor:  admin_joryk [ Śro Sie 31, 2005 11:27 pm ]
Temat postu: 

Szokują mnie czasami słowa, które padają na Forum.

Lennon kiedyś powiedział: Wy może nie wiecie, co śpiewa o mnie Paul w swoich piosenkach, ale ja go dobrze znam i potrafię wychwycić wszystkie aluzje. Ale nie jestem taki grzeczny i skryty, jak Paul. Ja w odpowiedzi walę prosto z mostu.
No i padły słowa, które dżentelmenom nie przystoją.
Na szczęście po latach panowie doszli do wniosku, że nie ma sensu się atakować i nawet blisko było reaktywacji Wielkiej Czwórki.

No dobra, może ktoś czasami coś powie w lennonowskim stylu, moze dyskusja wtedy wymyka się spod kontroli ale miło jest przeczytać, że ktoś umie przeprosić i przestać ...albo tylko przestać. Bo moim zdaniem temat został wyczerpany.

Autor:  Pawel [ Czw Wrz 01, 2005 8:58 am ]
Temat postu: 

Temat nie jest skończony.

Wszyscy zauważyli moje ostre słowa i podnisło się larum!

"Tak nie można! Co to za słownictwo!"

śmiać mi się z was wszystkich chce :lol:

Do Iwo nie odzywałem się nigdy wcześniej, a ten i tak od iluś miesięcy "dowala" mi gdzie popadnie.
Z nim nie będę bawił się w kurtuazje i grzeczne słówka. Ten chłopak nie rozumie grzecznego "odpuść sobie, bo sam nie wiesz o co ci chodzi"

Po drugie:
Jak to wszyscy są zachwyceni, że gietek powiedział "przepraszam".
Jak to nikt nie chce konfliktów, i wszyscy się cieszą, że qietek powiedział "przepraszam". Jaki to dobry z niego chłopiec. Zaraz popłaczę się ze wzruszenia! :cry:
Nikt nie widzi tej jego dwulicowości!
Prowokuje, potem przeprasza. Ale jednocześnie nie kasuje, ani nie edytuje chamskiego tekstu w niniejszym temacie. Tam przeprasza, a tu znowu "dowala". Jak przeprosił, to mógł również coś zrobić z tymi chamskimi uwagami w tym temacie. Nikt nie widzi, że on się po prostu wyżył?!
To jest w porządku?
To chcecie tolarować?
Moim kosztem? Byle tylko był spokój?

po trzecie:
Kasia, z Tobą nie zacząłem się nigdy kłócić, więc schowaj te pazurki, bo wakacyjny kurs samoobrony to za mało na mnie.


Dzięki za uwagę,
wasz prawdziwy fan, kolekcjoner i koneser, Pawel :)

Autor:  Maveric [ Pią Paź 07, 2005 2:48 pm ]
Temat postu: 

Rzuca się na telewizor, gdy w TV jest coś o Beatlach.
Uczy grac się na grzebieniu wszystkich utworów Beatlesów.
Pisze takie nonsensy jak ja :-) Pozdr. wszystkich fanów :-)

Autor:  admin_joryk [ Czw Gru 15, 2005 11:06 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
moim zdaniem temat został wyczerpany.

Autor:  Yer Blue [ Pią Gru 16, 2005 6:41 pm ]
Temat postu: 

Niestety :( :( :( Temat został wyczerpany i nasz Gietek drogi dał nogę i nawet jego nick znikł...
Gietku: jak mnie słyszysz, bo chcem Ci wysłać maila, ale nie mam jak - płytki doszły :) dzięki! :D

Autor:  Kasia [ Pią Gru 16, 2005 9:58 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Gietku: jak mnie słyszysz, bo chcem Ci wysłać maila, ale nie mam jak - płytki doszły Smile dzięki! Very Happy



Miałam tą przyjemność przekazać Gietkowi :D

Pozdrawiam
Kasia

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/