Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Ja się wcale nie gniewam i twój poprzedni post przyjąłem pozytywnie. Ja się po prostu wygłupiam.

Co do:
Maveric napisał: mówiłem o swoim żarcie. Traktujcie wszystko co tu piszę z przymrużeniem oka.

PS. A teraz tak na serio luknij na mój profil. Zobacz czym się zajmuję! Lepiej ze mną nie zaczynac <żart><żart>

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

...i w związku z tym proponuję temat przemianować na WOLNE PODUCHY.

Moje dzisiejsze Wielkie Przesłanie: Więcej luzu i mrużenia oczu

aha no cóż, ja to odebrałam jako aluzję do mojego postu, ale skoro nie, to ok i koniec sprawy



Co racja, to racja



Dobrze, panie ludożerco, to ja już będę grzeczna

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"

No więc tak. Korzystając z Wolnych Pieluch (czyt. niestety Pogaduch) chciałbym się was zapytać o to w jaki sposób łączycie się z Internetem. Kto z was ma stałkę itd. Ja osobiście mam pakiet 15 godzinny i muszę się chyba w przyszłym miesiącu przewalić na ten 20(ponadto jest tańszy)... Nie będę robił nowego tematu, bo chciałem rozruszać trochę pieluchy.

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

Ja mam modem, nie mam ograniczonej ilości godzin, więc siedzę ile chcę

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"

A ma może ktoś jakieś dobre tłumaczenia do piosenek z Chaosu???

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

a sobie cóź takiego znalazłem

http://www.boskowan.com/www/jirka/beatles/shopping/apparel.htm

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

A toś wyszukał! Fajne, fajne.

A tak w związku z rzeczami z Beatlesami, to opowiem Wam historię torebek (może to dziewczyny zainteresuje ?)

Otóż idę sobie przez centrum handlowe w mojej mieścinie, mijam sklep Off The Lip (czy jakoś tak...OTL w każdym razie). Nagle mój wzrok przykuwa coś dużego i żółtego z napisem "The Beatles". Nie zastanawiając się, wpadam do sklepu, aby przyjrzeć się mojemu odkryciu z bliska Podchodzę i stwierdam, że to odkrycie to nic innego, tylko żółta torebka (a raczej torba, bądź torbisko), z wypisaną na czarno nazwą mojego kochanego zespołu, mało tego, jeszcze ze zdjęciem z Peppera. Myślę : "kupię ją, szkoda tylko, że akurat z tym zdjęciem. Nieszczególnie mi się na nim panowie podobają, mogli dać jakieś z wcześniejszych czasów.". Odwracam się, a tu za mną druga torba! Tym razem czarna, też ze zdjęciem, tylko z okresu czarnych garniturków, mopowatych fryzurek i piosenki "Twist And Shout". Znowu myślę: "Hehehe, marzenia się spełniają". Nie zastanawiając się, chwytam tą torbę i idę do kasy.

Jedyne, co niespecjalnie mnie zachwyciło, to cena (59zł... Ale czego się nie robi dla Fabsów). Mimo tego torbidło nabyłam i jestem teraz szczęśliwą posiadaczką

Jakby ktoś był tymi torbami zainteresowany, to możecie poszukać tego sklepu w swoich miastach ( bo o ile wiem, jest ich cała sieć). Może się Wam trafi

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"

Fajna rzecz tylko niestety u mnie nie działa znaczy sie gdy klikam na obojetnie jaka koszulke to mi wyskakuje ze "nie może odnalezc strony"
Próbowalem kilkakrotnie i za kazdym razem to samo


TomekS

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.

uuu Widocznie mają jakieś błędy... Jeszcze przedprzedwczoraj wchodziłem i było wszystko OK.

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

Nie, żebym łudziła się, że Lennonowi w ogóle nie zależało na niemałych pieniądzach jakie sobie zapracował, ale w życiu nie słyszałam, żeby traktował swoją twórczość przede wszystkim jako walutę. Tym bardziej nie wiedziałam wcześniej o tym, że "pisał nowe piosenki, kiedy chciał kupić coś drogiego".
Nie mieści mi się w głowie, jak można powiedzieć coś takiego o swoim idolu...
Może ja się zupełnie nie znam na Beatlach, skoro dopiero teraz się takich rzeczy dowiaduję...

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Michelle napisała:
Spójrz na to obiektywnie.To jest opinia Davida Craiga.
Przez lata, z którymi jestem z The Beatles wiele opinii i historii słyszałam - zarówno szokujących i tych mniej szokujących. Nabrałam dystansu do tych spraw.
Nie rozumiem tylko, skąd wyciągasz wniosek,że nie nasz się na Beatlach?
Zdaje,że w "Imagine" John stwierdza ,że może przebój napisac w 5 minut... Szkoda tylko,że to już nie realne.

Ponoć realne:
http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1366

Jasne- usiądę o 24.00 przy okrągłym nakrytym białym obrusem stole- zamknę oczy i zostanę współautorem przeboju z zaświatów!

No cóż, pewnie dlatego, że opinia tego 'gwiazdora' nie za bardzo odpowiada mojemu wyobrażeniu o Johnie Lennonie (a wcale nie jestem w niego ślepo zapatrzona).

Owszem, gdzieś też się zetknęłam z taką wypowiedzią Johna. Podobne zdanie można było usłyszeć z jego ust jeszcze w pierwszej połowie lat `60. To nie oznacza jednak, że pisał piosenki przede wszystkim po to, by zarobić na swoje szaleństwa.
Z tego, co powiedział David wynika, że on, "tak samo jak Lennon, pisze utwory, kiedy chce kupić sobie coś bardzo drogiego".
Fakt, Lennonowi zależało na kasie i mylnie większość zainteresowanych przypisuje takie chęci tylko McCartney`owi. Pomimo to, wcześniej nie spotkałam się z żadną wzmianką, gdzie John wspominał, że pisze swoje utwory po to, by zarobić na coś, co wcześniej sobie upatrzył.
Wiadomo, jak większość znanych artystów, wydawał swoje piosenki i czerpał z tego materialne korzyści, ale nie sądziłam (i nadal nie sądzę, ale jakie ma to znaczenie ), iż mógłby być zdolny do napisania melodii ot tak, tylko dlatego, żeby zarobić.
Gdyby tak było, to chyba nie wydawałby takich rzeczy jak choćby "Two Virgins" i tym podobne. Przecież raczej nie miał złudzeń, iż ta muzyka podbije listy przebojów...

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

a Doda to co nie virgin?!?!?! I podbiła listy przebojów (czyt. discopolowych) Teraz Doda za każdą sprzedaną płytę musi oddac 19 dla Yoko, a dla siebie ma tylko 1 (tak jak w TAXMAN)

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

Michelle....
Nie jestes ślepo zapatrzona w Johna czy Davida? - sorki upewniam się tylko.
A prawda jest taka, że nikt z nas nie znał osoboście żadnego z Beatli a swoje sądy kształtujemy na podstawie własnego (subiektywnego) odbioru informacji jakie otrzymujemy w czyimś przekazie. Chodzi mi tu nie tylko o opinie innych osób o Betalch, ale słowa samych Beatli. Każdy z nas ten sam przekaz może zrozumieć nieco odmiennie i potem sobie tworzy własne wyobrażenie. Ja staram się podchodzić do całości z dystansem. To,że zamieszczę opinię innych osób na temat muzyki, czy osoby z któregoś z Beatli nie oznacza, że myślę i uważam tak samo jak prezentowana opinia. Dobrze jest znać zdanie innych i mieć własne.
Utozsamianie się wpewien sposób Davida z Johnem jak dla mnie świadczy tylko o tym,że to stworzyli The Beatles jest ponadczasowe- bo wciąż znajdują naśladowców.

A tak jeszcze na koniec- przypomniał mi się fragment przedwojennego filmu z Mieczysławą Ćwiklińską w jednej z głównych ról. Był tam taki muzyk- niestety bez majątku, ubogi. Pani Ćwiklińska(w roli hrabiny) wydała taką opinię o tym muzyku:grajek. W momencie gdy dowiedziała się,że ów facio dostał obfity spadek zmienila zdanie okreslając go jakoartysta.

I analogicznie - Ringo będąc u ciotki na herbatce otrzymał natychmiast nowy (czysty) spodeczek, gdy wylała się na niego niechcący herbata. A stało się to wówczas, gdy zaczęli odnosić sukcesy na rynku muzycznym. Wcześniej -jak wspominał- nikomu nie przeszkadzała wylana herbatka na spodeczek. Pointa z tego taka- ,że został już w oczach ciotki artystą.

W końcy wygodniej się pisze piosenki siedząc wygodnie na czymś miękkim niż na twardej desce! {mini konkurs! Który z Beatli jest autorem tego stwierdzenia?}

Powiem tak: w Johna nie jestem ślepo zapatrzona, a w Davida nie jestem zapatrzona wcale.

Nie mam z czym dyskutować, bo mówisz rozsądnie. Co nie zmienia faktu, że taka opinia fana Beatli/Johna mnie zdziwiła - to wszystko. Jasne, że nie wiemy jak to było w rzeczywistości i każdy może mieć inne wyobrażenie, ale ten kontrast (moje wyobrażenie o Johnie i wyobrażenie Davida) jest dla mnie trochę przepastne, a jeszcze dziwniejsze zważając na to, że jesteśmy fanami tego samego artysty.
Całkowicie rozumiem i nawet zgadzam się z tym, co napisałaś... Jednak mam wady, jak każdy i czasem nie potrafię pod wpływem zdziwienia powstrzymać się od komentarza. O!

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Yer Blue, to wcześniej nie lubiłeś Ringo?

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Czy nie wiecie kto jest autorem piosenki, która leci w reklamie Nutelli?
Czy nie wydaje się wam znany krzyk z reklamy Polo Cocta ---> Winedark Open Sea??

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie