www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Murakami - Norwegian Wood
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=2504
Strona 1 z 1

Autor:  Matik [ Pon Gru 15, 2008 6:01 pm ]
Temat postu: 

Myślę, że gregowi wcale się nie pali... :P Więc spokojnie sobie leć, uważaj na drzewa. I trakcje.
Może podzielisz się z nami swoimi przemyśleniami o książce Salingera w jakimś osobnym temacie, żeby nie zaśmiecać kompendium? Wielokrotnie słyszałam słowa zachwytu (jeśli "zajebiste" jest słowem zachwytu ;) ), a dla mnie hmm taka-o, miła dla oka, jak Murakami :) (żeby nie było - mam całą półkę Murakamiego, wszystkie jego książki :P )

Autor:  greg [ Wto Gru 16, 2008 12:54 am ]
Temat postu: 

hmm... a norwegian wood juz jest z powrotem na owej półce;)?, bo jesli tak to wiesz co z nia zrobić?

Co do porównań, coś się pomyśli, ale nie dziś, bo dziś oglądam Orlando-Golden State (Marcin Gortat wyjdzie w starting five!! if anybody gives a damn :P ) do wczesnego rana ;)

Lennonka - nie spiesz się, bo mi się nie spieszy jak mówi słusznie Mati.
(W sumie to mi sie chyba nigdy nigdzie nie spieszy dochodze do takiego smutnego wniosku :roll: )

Autor:  Lennonka [ Wto Gru 16, 2008 8:52 am ]
Temat postu: 

DOBRE JEST TO "NORWEGIAN WOOD" MURAKAMI'EGO?

Autor:  Matik [ Wto Gru 16, 2008 6:02 pm ]
Temat postu: 

Czy dobra? Trudne pytanie.
"Norwegian wood" - czy szerzej proza Murakamiego - to książki o których ciężko mówić, pełne są uroku i prostoty, które ulatują kiedy ubrać je w słowa. Nie do końca wiem, jak opisać je w zakresie czy są dobre. Raczej chyba nie, nie niosą specjalnych przesłań, dobrze się je czyta, nie walą młotem po glowie. Refleksja nad nimi jest jakimś przeczuciem, emocją, pracuje raczej gdzieś "z tyłu głowy" niż z naszym świadomym uczestnictwem. Nie są to książki, w których fabuła jest najważniejsza, momentami w ogóle jej nie ma - zasadzają się na wrażeniowości, metaforach, momentach. Murakami robi w swojej prozie to, co moim zdaniem powinien robić dobry fotograf - chwyta chwilę. Tutaj ukłony w kierunku tłumaczy.

'Norwegian' zrobiło na mnie niesamowite wrażenie, przeczytałam po nim mnóstwo książek Murakamiego i żadna mnie tak nie poruszyła, choć na przykład "Koniec świata i Hard-boiled wonderland" uważam za całkiem udaną w sensie literackim.

PS.
greg napisał(a):
(W sumie to mi sie chyba nigdy nigdzie nie spieszy dochodze do takiego smutnego wniosku :roll: )
A jak tam trzeci rozdział?

Autor:  greg [ Wto Gru 16, 2008 10:01 pm ]
Temat postu: 

a spieszy się gdzieś :) ?

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/